DZIEŃ PATRONA SZKOŁY - 1 MARCA - NARODOWY DZIEŃ PAMIĘCI ŻOŁNIERZY WYKLĘTYCH


Inka” - Żołnierz Niezłomny.

Danuta Siedzikówna, sanitariuszka i łączniczka 5. Wileńskiej Brygady AK jest obok Witolda Pileckiego najbardziej rozpoznawalną postacią wśród wielu tysięcy żołnierzy „wyklętych”.

Wszystkim znany jest tekst grypsu: „Jest mi smutno, że muszę umierać, powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba”, albo słowa wypowiedziane podczas egzekucji: „Niech żyje Polska!”, „Niech żyje Łupaszko!”.

Danusia urodziła się 3 września 1928 roku we wsi Guszczewinie w powiecie bielskim na Podlasiu. Wychowywała się z dwiema siostrami, Wiesławą o rok starszą i Ireną o trzy lata młodszą.

Ojciec, Wacław Siedzik był leśniczym. W lutym 1940 roku, sześć miesięcy po rozpoczęciu II Wojny Światowej został zesłany na wschód, gdzie trafił do kopalni złota. Już więcej nie zobaczył ukochanej żony, ani nie przytuli do serca żadnej z córeczek. W 1941 roku wstąpił do armii generała Władysława Andersa, umarł na żołnierskim szlaku najprawdopodobniej z wycieńczenia w czerwcu 1943 roku. Został pochowany na polskiej nekropolii w Teheranie.

Matka, Eugenia z domu Tymińskich służyła w AK.

W listopadzie 1942 roku została aresztowana przez Niemców. Następnie przetrzymywana w okrutnych warunkach w białostockim więzieniu. Poniosła śmierć przez rozstrzelanie w pobliskim lesie w 1943 roku.

Po śmierci rodziców wychowaniem dorastających dziewczyn zajęła się babcia oraz siostry salezjanki.

W grudniu 1943 roku Danusia wraz ze starszą siostrą złożyła przysięgę AK. Niedługo później podjęła pracę jako kancelistka w nadleśnictwie Narewka. W czerwcu 1945 roku za współpracę z konspiracją niepodległościową została aresztowana razem z kolegami z pracy. Cudem została uwolniona z konwoju na trasie między Narewką a Hajnówką przez patrol 5. Wileńskiej Brygady AK. Jako sanitariuszka pozostała w tej brygadzie aż do jej rozwiązania.

W kwietniu 1946 roku podjęła służbę w szwadronie ppor. Zdzisława Badochy „Żelaznego”.

W lipcu została wydelegowana do Gdańska po zaopatrzenie medyczne, gdzie została aresztowana w lokalu kontaktowym. Wydała ją łączniczka mjr Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”.

Danuta Siedzikówna została skazana na śmierć 3 sierpnia 1946 roku przez Wojskowy Sąd Rejonowy. Wyrok na „Ince” oraz „Zagończyku” został wykonany w więzieniu przy ul. Kurkowej w Gdańsku 28 sierpnia 1946 roku. Żaden z żołnierzy plutonu egzekucyjnego nie trafił z trzech metrów w „Inkę”. Egzekucji dokonał dowódca plutonu ppor. Franciszek Sawicki strzałem z przyłożenia w głowę naszej bohaterki.

Postawa sanitariuszki „Inki” zasługuje na wielkie uznanie. Pomimo tortur i nieludzkiego traktowania przez komunistów nie wydała nikogo ze swoich współtowarzyszy walczących o wolną i niepodległą Ojczyznę. Mogła podpisać list z prośbą o ułaskawienie do prezydenta Bieruta. Nie uczyniła tego, gdyż była wierna do końca złożonej przysiędze Żołnierza Armii Krajowej.

Jej niezłomna postawa pokazuje nam wszystkim, jakimi wartościami powinniśmy kierować się w życiu.

Nie zmarnujmy przelanej krwi „Inki” za wolną i czystą jak łza Ojczyznę. Jesteśmy jej to winni. A Polsce zechciejmy służyć z odwagą i ze wszystkich sił, dając to co mamy do zaoferowania najcenniejsze, dla dobra przyszłych pokoleń naszych rodaków.

Może być zdjęciem przedstawiającym 1 osoba, ceglany mur i tekst „patron szkoły DANUTA SIEDZIKÓWNA ps. "Inka" 3 IX 1928 -28 VIII 1946 Sanitariuszka V Wileńskiej Brygady AK Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba... Czarne,17 czerwca 2016r.”

  źródło; https://www.facebook.com/Blog-TataC%C3%B3rki-106323764775569/ 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

MIKOŁAJ REJ -OJCIEC LITERATURY POLSKIEJ

DZIEŃ MATKI

ŚWIATOWY DZIEŃ RECYKLINGU